"Do końca wierzyliśmy". Trzaskowski: Trudno pogodzić się z tą tragedią
Do tragicznej informacji Rafał Trzaskowski odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Nie żyje 17-latek zaatakowany nożem na Bulwarach Wiślanych. Rafał Trzaskowski reaguje
"Z ogromnym smutkiem przyjąłem informację o śmierci 17-letnego Rafała. Nastolatek został brutalnie napadnięty w piątkowy wieczór w pobliżu wejścia do stacji metra Centrum Nauki Kopernik. Do końca wierzyliśmy, że lekarzom uda się uratować życie chłopca. Trudno pogodzić się z tą tragedią" – napisał na platformie X prezydent Warszawy.
W swoim wpisie Trzaskowski złożył także wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny, koleżanek i kolegów oraz nauczycieli jednej z warszawskich szkół. "Uczniowie zostali objęci natychmiastowym wsparciem psychologicznym" – przekazał na koniec.
Zbrodnia w Warszawie. 15-latka będzie sądzona jak dorosła?
To dramatyczna historia rozegrała się w piątek w pobliżu Bulwarów Wiślanych w okolicy pomnika Syrenki Warszawskiej. O godzinie 22.48 policja otrzymała zgłoszenie, że nieznani sprawcy zaatakowali tam mężczyznę i zbiegli z miejsca zdarzenia. Okazało się, że ofiarą napaści był 17-latek, który w stanie krytycznym trafił do szpitala. Tam przeszedł wielogodzinną operację. W poniedziałek media obiegła dramatyczna informacja, o śmierci chłopca.
W sprawie policja zatrzymała trzy osoby. O atak na 17-latka podejrzana jest 15-letnia dziewczyna. Pierwotnie zarzucono jej czyn z art. 156 Kodeksu karnego, czyli spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego chorobą realnie zagrażającą życiu i zdrowiu. Po śmierci 17-latka sytuacja ta może jednak ulec zmianie. Po sekcji zwłok, analizie dokumentacji medycznej, a także sposobu działania sprawcy prokurator może zdecydować o zmianie kwalifikacji czynu.
Nie jest wykluczone, że dziewczyna będzie odpowiadała przed sądem za swój czyn jak osoba dorosła.